Siłownie i kluby fitness znów otwarte! Tłumy ćwiczących i upominki dla pierwszych klientów

Nadszedł moment długo wyczekiwany przez wszystkich miłośników aktywności fizycznej – od minionego piątku znów można ćwiczyć na siłowniach! Amatorzy sportu w mgnieniu oka tłumnie powrócili więc do treningów w ulubionych miejscach, a część z nich otrzymała nawet z tej okazji upominki. Czy to zwiastuje rychłe odrodzenie branży fitness?

Pomimo że właściciele wielu obiektów sportowych zdecydowali się na mniej lub bardziej skuteczną walkę z systemem, na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy siłownie pozostawały oficjalnie nieczynne dla większości osób. Czas posuchy pod tym względem wydaje się jednak powoli przechodzić do historii, bowiem od piątku 28 maja siłownie i kluby fitness wróciły do regularnej działalności, oczywiście przy zachowaniu odpowiednich wymogów sanitarnych.

Wprowadzony limit jednej osoby na 15 metrów kwadratowych czy konieczność zakładania maseczek w częściach wspólnych danego lokalu w żadnym stopniu nie odstraszyły sportowców-amatorów, którzy nie kryją radości z ponownych wizyt na siłowniach. Potwierdzają to zresztą relacje w lokalnych mediach – obiekty w całej Polsce pękały w szwach już kilka godzin po otwarciu!

W branży fitness zapanowała mała euforia, o czym najlepiej świadczy fakt, że właściciele niektórych placówek postanowili wręczyć pierwszym klientom pamiątkowe prezenty. Modelowym przykładem jest CityFit w Galerii Zielone Wzgórza w Białymstoku, którego klubowicze otrzymali plecaki, bidony, okulary przeciwsłoneczne oraz opaski z logo firmy. Dodatkowo siłownia zorganizowała tydzień testowy dla nowych klientów.

Przypomnijmy, że wraz z siłowniami oraz klubami fitness do funkcjonowania powróciły również baseny. Na widowniach obiektów sportowych od teraz może być zajętych 50 procent miejsc, a limit osób na wydarzeniach sportowych odbywających się poza konkretnymi lokalami został zwiększony do 250 uczestników.

Foto wyróżniające: Freepik