Szaleństwo na białym puchu to aktywność fizyczna, którą kochają duzi i mali sportowcy. Jak dobrać narty, aby z jazdy po stoku czerpać maksimum satysfakcji?
Miłośnicy jazdy na dwóch deskach już od początku października z niecierpliwością oczekują pierwszych doniesień z rejonów górskich, które mogłyby świadczyć o tym, że lada dzień rozpocznie się na stokach sezon narciarski. O ile pierwsze opady śniegu w Tatrach występują niekiedy nawet w drugiej połowie sierpnia, o tyle z roku na rok trzeba dłużej czekać na to, aż śniegu napada wystarczająco dużo, aby można było bezpiecznie szusować po stokach. Im cieplejsza zima, tym gorsze są warunki do jazdy, choć przeważnie w styczniu stoki są już zapełnione. Co oprócz warunków atmosferycznych ma bezpośredni wpływ na komfort i bezpieczeństwo jazdy? Oczywiście odpowiednio dobrany sprzęt zjazdowy!
Nie raz się zdarza, że amatorzy jazdy na białym puchu nie mają własnego sprzętu. Na krótki wyjazd za miasto pożyczają narty od znajomych lub korzystają z oferty wypożyczalni działających przy stokach narciarskich. To drugie rozwiązanie nie jest takie złe – doświadczony pracownik wypożyczalni pomoże dobrać sprzęt odpowiedni do wzrostu czy ulubionej techniki zjazdowej. Za to pożyczanie od znajomych przypadkowej pary nart, która będzie zupełnie nieadekwatna do sylwetki osoby korzystającej, może zakończyć się wizytą w szpitalu.
Chcąc w pełni czerpać radość ze zjazdów narciarskich, warto jeszcze przed rozpoczęciem sezonu pomyśleć o tym, aby skompletować niezbędny sprzęt. Posiadanie własnej pary nart najbardziej opłaca się osobom, które stosunkowo często odwiedzają kurorty narciarskie. Jeżeli ktoś planuje w ciągu całego sezonu weekend czy dwa spędzić na dwóch deskach, to z ekonomicznego punktu widzenia korzystniejsze będzie wypożyczenie sprzętu.
Pojawia się w tym momencie nieśmiertelne pytanie o to, czy bardziej opłacalny jest zakup sprzętu nowego, czy raczej warto skusić się na używaną parę nart. Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na takie pytanie, ponieważ wiele w tym względzie zależy od indywidualnych preferencji i oczekiwań każdego narciarza. Jedno jest pewne – kupując sprzęt używany, trzeba dokładnie sprawdzić, w jakim jest stanie, aby uniknąć przykrej niespodzianki na stoku.
Nie da się ukryć, że zakup nowych nart zjazdowych to dosyć spora inwestycja. Dlatego też warto już zawczasu zorientować się, na jakie elementy należy zwrócić szczególną uwagę podczas doboru sprzętu – zwłaszcza jeżeli wybrane narty mają nam służyć przez kilka najbliższych sezonów. Podstawowy element, który odgrywa kluczową rolę zarówno dla komfortu zjazdu, jak i bezpieczeństwa, to długość nart odpowiednio dopasowana do wzrostu. Ponadto, liczy się także szerokość deski, jej sztywność, a także kształt nart.
Kiedyś mierzyło się narty wyłącznie proporcjonalnie do wzrostu narciarza. Dziś trzeba wziąć pod uwagę więcej zmiennych. Istotną rolę odgrywa także technika zjazdu. Trzeba przy tym pamiętać, że im dłuższa narta, tym narciarz stabilniej czuje się na dwóch deskach. Krótkie narty umożliwiają za to szybsze skręty, ale zwiększają ryzyko niekontrolowanej wywrotki na stoku. Nie mając w tym względzie doświadczenia i kupując pierwszą parę nart w życiu, warto poprosić o radę sprzedawcę w sklepie sportowym. Z pewnością doradzi on najlepsze rozwiązanie. Gdy nie ma takiej możliwości, trzeba kierować się zasadą, że optymalna długość nart to wzrost narciarza minus 15 centymetrów. Długość nart powinna też wydłużać się proporcjonalnie do umiejętności zjazdowych narciarza.
Każdy, kto na nartach zaczynał jeździć dobrych kilkanaście lat temu, z pewnością ma w pamięci (a niekiedy też i w piwnicy) narty, które były mniej więcej równe na całej długości. Osoby zaczynające swoją przygodę z narciarstwem miały początkowo niemałe trudności z utrzymaniem równowagi na takim sprzęcie. Obecnie w modzie są narty carvingowe, których cechą charakterystyczną jest talia – zwężenie na wysokości wiązań. Taki kształt deski ułatwia kontrolę szybkości zjazdu oraz pozwala łagodniej wchodzić w zakręty.
Zdjęcie wyróżniające: Freepik